Łukasz Jemioł podjął kilka bardzo dobrych decyzji. Po
pierwsze – udała mu się lokalizacja pokazu. Eleganckie wnętrze
warszawskiej Galerii Porczyńskich to zdecydowanie bardziej przytulne dla
mody miejsce niż zimna hala SoHo Factory. Po drugie – Jemioł idealnie
dopasował muzykę do klimatu pokazu. Dźwięki zmiksował Tomasz Buttowt, a choreografię opracowała Katarzyna Sokołowska.
A co można było zobaczyć na wybiegu?
Kolekcję, która naprawdę nadaje się
do noszenia. Jemioł pozostał wierny swojemu stylowi, który można
określić jako minimalizm w stylu glamour. Nadal interesuje go gra warstw
i form. U Jemioła
ciężkie, jesienne tkaniny z powodzeniem łączą się z delikatnym jedwabiem
i błyszczącymi cekinami.
Ogromną zaletą pokazu były udane stylizacje. Poszczególne elementy
kolekcji nie robiłyby takiego wrażenie bez umiejętnego zestawienia.
Komplet obszernego swetra i rozkloszowanej spódnicy w klimacie retro
jest wart skopiowania od zaraz. Kolory, które wybrał Jemioł idealnie
wpisują się w światowe trendy – butelkowa zieleń i purpura będzie
dominować w sklepach już we wrześniu. Pochwalimy kolekcję także za dobre
wzorce – sylwetki długich sukienek i ich kolorystyka przypominały projekty Haidera Ackermanna – jednego z najmodniejszych światowych
projektantów.
To duży komplement dla polskiego młodego i zdolnego.
The newest collection of Łukasz Jemioł is mix of suitable clothes, music and choreography.
Everything is glamour and subdued. Colours are rather dark ( apart from blue and pink). What's more, it contains dark green, black and grey. Sometimes we can see fur coats and sequins.
All collection is a bit similar to projects of Haider Ackermann-on of the most fashionable and the best designers on the World!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz