wtorek, 6 marca 2012

Obserwacji ciąg dalszy...




Jeśli chodzi o Cajmel, to cenię ją za niewątpliwy urok i swoistą dziewczęcą kobiecość, której ja sama nie potrafię osiągnąć żadnymi sposobami (mimo tego, ze naprawdę chcę i mocno się staram). Czyżby zależało to od jej niejednoznacznej i delikatnej urody?

Mam jakiegoś dziwacznego fioła na tle Finlandii, dlatego, kiedy (przypadkiem) trafiłam na Mungolife, przywiązałam się do tego bloga rękami i nogami. Niektórzy… Zarzucają zamieszczanym tam stylizacjom kolorystyczną monotonię (ale mnie to akurat nie przeszkadza, jestem bowiem fanką raczej stonowanych kolorów).

Pani Ekscelencja jest natomiast tak niezwykłym modowo tworem, że nie sposób przejść obok jej bloga obojętnie! Oczywiście jestem także jedną z fanek jej ognistych włosów, które jeszcze mocniej podkreślają każdą z jej stylizacji!

Za co lubię Makelifeeasier? Hm… Za dawkę mody, ciekawe przepisy i garstkę rad, które naprawdę potrafią okazać się pomocne! A nie ma to jak blog, który potrafi połączyć kulinaria z modą! Mm… Smaczny miks!

Madamejulietta pojawiła się już w moim pierwszym wpisie (była polskim akcentem na liście najlepszych blogerek ubiegłego roku). I nie wiem, jak to zabrzmi, ale… Chciałabym mieć jej nogi!

Le-happy kojarzy mi się z moim „dawnym” życiem, kiedy to byłam pod olbrzymim wpływem mrocznej, lekko gotyckiej mody. Myślę, że chyba nigdy nie wyleczę się ze swoistego „metalowego” poczucia estetyki, które towarzyszyło mi naprawdę przez kawał życia (aż w końcu postanowiłam zmienić się w kobietę, co moi znajomi odebrali jako ciężkie powikłania po jakiejś chorobie, dotykającej bezpośrednio większość moich szarych komórek. Jak się potem okazało-byli w błędzie. A jak wiadomo, nie ma to jak utrzeć komuś nosa!)

:))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz