Jeśli
chodzi o Cajmel, to cenię ją za niewątpliwy urok i swoistą dziewczęcą
kobiecość, której ja sama nie potrafię osiągnąć żadnymi sposobami (mimo tego,
ze naprawdę chcę i mocno się staram). Czyżby zależało to od jej
niejednoznacznej i delikatnej urody?
Mam
jakiegoś dziwacznego fioła na tle Finlandii, dlatego, kiedy (przypadkiem)
trafiłam na Mungolife, przywiązałam się do tego bloga rękami i nogami.
Niektórzy… Zarzucają zamieszczanym tam stylizacjom kolorystyczną monotonię (ale
mnie to akurat nie przeszkadza, jestem bowiem fanką raczej stonowanych kolorów).
Pani
Ekscelencja jest natomiast tak niezwykłym modowo tworem, że nie sposób przejść
obok jej bloga obojętnie! Oczywiście jestem także jedną z fanek jej ognistych
włosów, które jeszcze mocniej podkreślają każdą z jej stylizacji!
Za
co lubię Makelifeeasier? Hm… Za dawkę mody, ciekawe przepisy i garstkę rad,
które naprawdę potrafią okazać się pomocne! A nie ma to jak blog, który potrafi
połączyć kulinaria z modą! Mm… Smaczny miks!
Madamejulietta
pojawiła się już w moim pierwszym wpisie (była polskim akcentem na liście
najlepszych blogerek ubiegłego roku). I nie wiem, jak to zabrzmi, ale…
Chciałabym mieć jej nogi!
Le-happy
kojarzy mi się z moim „dawnym” życiem, kiedy to byłam pod olbrzymim wpływem
mrocznej, lekko gotyckiej mody. Myślę, że chyba nigdy nie wyleczę się ze
swoistego „metalowego” poczucia estetyki, które towarzyszyło mi naprawdę przez
kawał życia (aż w końcu postanowiłam zmienić się w kobietę, co moi znajomi
odebrali jako ciężkie powikłania po jakiejś chorobie, dotykającej bezpośrednio większość
moich szarych komórek. Jak się potem okazało-byli w błędzie. A jak wiadomo, nie
ma to jak utrzeć komuś nosa!)
:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz