Baskinka (bądź peplum) wywołała ostatnio dość poważną burzę (a to za sprawą księżnej Cambridge, która to pokazała się w tego typu stroju na oficjalnym spotkaniu królowej z poddanymi). Tradycyjnie-jedni krytykowali, inni zachwycali się wspaniałym smakiem i wyczuciem Catherine.
Czym w ogóle jest ten strój? Skąd się wziął? I gdzie można go znaleźć?
Sama nazwa odwołuje się do greckiego słowa (starożytne peplum wyglądało jednak zupełnie inaczej, niż współczesne baskinki). Jest to bowiem falbaniasty fragment materiału, wszyty w ubranie mniej więcej w okolicy
talii. Jej zadaniem jest zbudowanie sylwetki, przypominającej klepsydrę.
Falbanki te potrafią ukryć wystający brzuszek, zbyt szerokie biodra, a nawet masywne uda! Peplum można znaleźć w niemalże każdym rodzaju ubrań. Może być elementem spódnicy, wykończeniem
marynarki lub bluzki oraz detalem na sukience. Baskinki mogą być grube i
bardzo falbaniaste albo skromniejsze, przypominające skrzydełka na
biodrach.
Należy także pamiętać, że falbany są-same w sobie-tak nieziemsko efektowne, że nie powinny być już niczym przysłaniane (również i przez to, żeby nie osiągnąć elementu przesady). Bluzka z peplum najlepiej wygląda do prostych, obcisłych spodni, a spódnica do gładkiego i dopasowanego topu.
Gdzie szukać zatem baskinek?
Z pomocą przychodzą nam:
H&M
Zara
Topshop
a także internetowy sklep Asos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz